Jak wynika z najnowszego badania EY Mobility Consumer Index (MCI), rośnie liczba chętnych na zmianę auta.
Obecnie takie plany deklaruje połowa ankietowanych, co w porównaniu z wynikami z końca ubiegłego roku oznacza wzrost o 17 punktów procentowych. 65% respondentów planuje zakup nowego samochodu w najbliższych 12 miesiącach.
41% ankietowanych, którzy rozważają zmianę auta, jako następny planuje kupić samochód z napędem elektrycznym (EV). To z kolei wzrost o 11 punktów procentowych w porównaniu z danymi z listopada. Samochody elektryczne zyskują jeszcze bardziej na popularności wśród osób, które już je mają. W tej grupie 77% ankietowanych deklaruje, że ich kolejnym samochodem również będzie auto elektryczne.
– Pandemia, która zwróciła uwagę wielu konsumentów w stronę odpowiedzialności klimatycznej, ma swoje przełożenie na deklaracje zakupowe. Najnowsze badanie EY pokazuje, że główną przyczyną, dla której badani decydują się na kupno samochodu elektrycznego są właśnie kwestie związane z ochroną środowiska naturalnego. Rosnąca świadomość konsumencka, przy jednoczesnym niezwykle szybkim rozwoju segmentu samochodów elektrycznych napędzanym dodatkowo przez regulacje – mam tu na myśli na przykład unijny plan, by od 2035 roku producenci nie mieli w swojej ofercie samochodów spalinowych czy amerykańskie plany znacznej redukcji sprzedaży samochodów z napędem spalinowym – dają podstawy, by sądzić, że czeka nas ogromne przyspieszenie na rynku EV. Z przedstawionych niedawno wyników analiz EY wynika, że już w 2033 roku samochody elektryczne wręcz zdominują globalną sprzedaż aut, a w Europie stanie się to dosłownie za kilka lat – mówi Michał Lesiuk, Partner EY, Lider Działu Doradztwa dla Sektora Produkcja Przemysłowa i Mobilność.
78% badanych zadeklarowało, że pandemia zwiększyła ich świadomość i obawy dotyczące zagrożeń środowiskowych. 53% osób planujących zakup „elektryka” uważa że powinno redukować swój własny negatywny wpływ na środowisko a 54% uważa, że właśnie zakup samochodu elektrycznego jest jednym ze sposobów pomagających to osiągnąć.
Wciąż jedną z barier powstrzymujących klientów przed zakupem samochodu elektrycznego są koszty. I choć zdecydowana większość, bo aż 91% decydujących się na zakup samochodu elektrycznego, byłaby w stanie zapłacić za niego więcej, to z kolei koszty odstraszają tych, którzy zakupu samochodu elektrycznego nie mają w planach.
Poza kosztami wyzwaniem dla rozwoju elektromobilności pozostaje również kwestia punktów ładowania. Dla blisko jednej trzeciej ankietowanych przez EY (32%) jest to jedna z trzech głównych barier powstrzymujących ich przed zakupem EV. 47% wszystkich respondentów (również tych planujących zakup samochodu elektrycznego) uważa, że nie ma wystarczającej liczby punktów ładowania, by komfortowo korzystać z tego typu aut. Nawet w grupie planujących zakup elektryka takie obawy ma 38% badanych. Ci, którzy już mają taki samochód mówią, że głównymi problemami związanymi z ładowaniem są z kolei lokalizacje ładowarek (na tę kwestię wskazuje 84% badanych) oraz szybkość ładowania (78%)
– Zbudowanie odpowiedniej infrastruktury ładowarek, które będą nie tylko szeroko dostępne dla posiadaczy samochodów elektrycznych i gęsto rozsiane na mapie, ale również szybkie i umożliwiające ładowanie baterii w czasie niezakłócającym istotnie podróży to największe obecnie wyzwanie w sektorze elektromobilności. To wyzwanie, które wypływa wprost z oczekiwań konsumenckich i jeśli nie zostanie w porę zaadresowane, rynek może stracić wzrostowy impet, z którym mamy obecnie do czynienia – dodaje Michał Lesiuk, Partner EY, Lider Działu Doradztwa dla Sektora Produkcja Przemysłowa i Mobilność.
EY Mobility Consumer Index (MCI)
Globalne badanie wśród ponad 9 000 konsumentów w 13 krajach (Australia, Kanada, Chiny, Niemcy, Włochy, Japonia, Nowa Zelandia, Singapur, Korea Południowa, Szwecja, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone). Najnowsza edycja ankiety przeprowadzona została w czerwcu 2021 roku.