Jak wynika z raportu Globalnego Rynku Telematyki, skumulowany roczny wskaźnik wzrostu tego sektora do 2022 roku wyniesie 28%, a jego wartość osiągnie wtedy 233 miliardy dolarów.

To jednak przyszłość, a jak jest teraz w międzynarodowym transporcie drogowym? Rozwiązania telematyczne na stałe zagościły już w kabinach ciężarówek i centralach firm z branży TSL. Coraz bardziej różnorodna oferta systemów mierzenia parametrów jazdy oraz rosnący rynek Internetu Rzeczy sprawiają, że więcej przedsiębiorstw transportowych inwestuj w technologie telematyczne. Jak wynika z badań zrealizowanych przez Inelo, już ponad połowa z przebadanych firm zdecydowała się na ich wdrożenie, a blisko 20% montuje je masowo w swoich pojazdach. Widać zatem wyraźnie tendencję wzrostową, od której nie będzie już odwrotu. Dlaczego?

Skarbonka

Po pierwsze sprawy najbardziej oczywiste, czyli koszty. Raport Inelo wskazuje, że wśród korzyści płynących ze stosowania telematyki, 38% to oszczędności związane z bardziej precyzyjnym ustalaniem miejsca docelowego, a 17% to mniejsze zużycie paliwa.

Rozwiązania telematyczne, mierzące różnorodne parametry jazdy, jak na przykład spalanie paliwa i funkcje umożliwiające wysyłanie tych danych na bieżąco do firmy, pozwalają znacząco redukować koszty. Dane, płynące z takich urządzeń, to kopalnia użytecznej wiedzy dla wszystkich firm transportowych. Umożliwiają skuteczniejsze planowanie tras, jak również pozwalają stwierdzić, czy kierowca jeździ ekonomicznie.[1] Dodatkową korzyścią jest również możliwość wykorzystania ich w programie szkoleń wewnętrznych. Oprócz tego pozwalają także monitorować pracę zarówno kierującego, jak i pojazdu i wpływają na znaczącą redukcję potencjalnych nadużyć — mówi Adam Kapuściński z Inelo, firmy dostarczającej rozwiązania IT dla międzynarodowego transportu drogowego.

Technologie takie jak GPS lub geofencing są też użyteczne przy tworzeniu systemów zarządzania flotą. Stan każdego TIR-a może być dzięki nim monitorowany zdalnie, co pozwala na zaplanowanie odpowiednich postojów i ewentualnych napraw bez konieczności szukania warsztatu po drodze.[2]

Bez strachu

Oprócz redukcji kosztów istotna jest również kwestia bezpieczeństwa i komfortu pracy. Jest to jedna z ważniejszych przyczyn, dla których firmy decydują się na inwestycję w telematykę — 87% przewoźników badanych przez producenta systemu telematyki i monitoringu GPS – GBOX wskazało na właśnie ten aspekt. Bezpieczeństwo pracowników przekłada się również na sferę finansową. Wszystkie systemy, które ułatwiają pracę kierowcom, mogą bowiem okazać się na wagę złota, ponieważ wygoda i komfort pracy to jedne z czynników, które decydują o wyborze pracodawcy. Rynek pracownika w branży sprawia, że firmy przewozowe konkurencyjnie walczą o najlepszych truckerów. Nie można robić tego jednak już wyłącznie przy pomocy wzrostu płac, więc zwiększenie zadowolenia z pracy, poprzez wykorzystanie najnowszych technologii, będzie coraz ważniejsze.

Na rynku są m.in. rozwiązania wspomagające wymianę informacji z kierowcą, planowanie odpowiednich tras czy też obsługę dokumentów. Dla przykładu ważnym elementem systemu GBOX ASSIST jest specjalny terminal do komunikacji z kierowcą, którego wygodna i intuicyjna obsługa jest mniej absorbująca dla kierowcy, co zapewnia jego większe bezpieczeństwo na drodze. Dzięki takim urządzeniom możliwa jest wygodna, dwukierunkowa wymiana informacji z kierowcą z potwierdzeniem jej doręczenia i otrzymania. Dodatkowo możliwe staje się sprawne zarządzanie dokumentacją, taką jak potwierdzenia dostarczenia przesyłki, listy przewozowe, faktury, karty czasu pracy, rachunki, logi czy raporty kilometrów – np. dzięki dedykowanym urządzeniom do wysyłania dokumentów przez kierowców – wyjaśnia ekspert Inelo.

Zintegrowanie

Przyszłość technologii telematycznych wygląda optymistycznie. Jak wynika z raportu Globalnego Rynku Telematyki, skumulowany roczny wskaźnik wzrostu tego sektora do 2022 roku wyniesie 28%, a jego wartość osiągnie wtedy 233 miliardy dolarów.[3] Widać zatem wyraźnie, że rynek będzie dynamicznie rósł. Nie oznacza to jednak, że branża może spocząć na laurach i po prostu konsumować owoce tego wzrostu. Bardzo dużo zostało bowiem do zrobienia w kwestii integracji i obsługi ogromnych ilości danych z wszystkich urządzeń montowanych w pojazdach transportowych. Na rynku funkcjonuje wiele firm, oferujących sprzęt kontrolujący różne elementy pracy samochodu, ale wraz z ich rozwojem i wzrostem rynku pojawi się również potrzeba opracowania odpowiednich systemów do analizy tych danych. Nieocenione usługi oddaje tutaj Internet Rzeczy (IoT) oraz idea podłączonych samochodów, który pozwala na ich bezpośrednią i symultaniczną transmisję. Firmy przewozowe muszą jednak mierzyć się z problemem ich przechowywania. Oczywistym rozwiązaniem są w takim przypadku chmury obliczeniowe. Mniejsze firmy mogłyby korzystać już z tych istniejących na rynku, ale dla większych graczy jest to całkowicie nowy potencjał dla rozwoju usług informatycznych przeznaczonych specjalnie do obsługi danych telematycznych. Postawienie własnej, specjalistycznej chmury, którą można wynajmować innym firmom, to jednak tylko jedna z wielu możliwości. Osobny i pozostający do odkrycia obszar to stworzenie jednolitego środowiska integrującego pracę poszczególnych systemów i czujników w jeden łatwo odczytywalny strumień danych, które potem można wykorzystać przy tworzeniu aplikacji lub zmonetyzować jako dane resztkowe.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here